Spędziłam w USA 3 miesiące i miałam czas, aby pojechać w kilka różnych miejsc. Stany Zjednoczone są ogromne i jeśli ktoś wybiera się tam na dwa czy trzy urlopowe tygodnie to nie ma szans, aby zobaczył wszystko. Nawet ja, po tych 3 miesiącach, miałam wrażenie, że ominęłam sporo ciekawych miejsc. Kiedy jestem pytana, gdzie mi się najbardziej podobało, to odpowiadam, że wszędzie, bo dla mnie ta podróż ma sens tylko w całości. Jeśli miałabym doradzać komuś, gdzie pojechać na krótszą wycieczkę, to poleciłabym Kalifornię. To stan, który ma wszystkie możliwe cuda świata u siebie, a pogoda jest tam po prostu idealna. Pomyślałam, że podzielę się z Wami tym, jak wyglądała moja trasa, bo spędziłam tam akurat 3 tygodnie, czyli tyle, ile zazwyczaj ludzie przewidują na taką wyprawę. Może się komuś przyda przy planowaniu swojej wycieczki. Ja żałuję, że nie zajechałam dalej na północ, ale nie starczyło już czasu i pieniędzy.
1. Los Angeles
Tutaj lądujemy i zaczynamy przygodę z Kalifornią. Los Angeles nie zdobyło mojego serca, ale ja chyba już zawsze będę miała problem z bardzo rozległymi miastami. Nowy York mnie zauroczył, ale tam całe dnie szwędałam się na piechotę po Manhattanie, odkrywając po drodze do ustalonego celu inne ciekawe miejsca, a w LA spędzałam za dużo czasu w autobusach, żeby się w ogóle gdziekolwiek dostać. Na Venice Beach jechałam chyba z 3 godziny, przez co nie mogłam tam zostać za długo, bo musiałam zostawić sobie tyle samo czasu na powrót. Przeszłam się słynną Holywood Boulevard – aleją gwiazd i do dzisiaj się zastanawiam, dlaczego ze wszystkich nazwisk sfotografowałam tylko Johna Travoltę i Myszkę Miki.
Tylko z takiej odległości można zobaczyć napis “Holywood”, bo właściciele sąsiadujących osiedli wywalczyli zakaz wstępu turystom na ten teren.
Zdecydowanie lepiej czułam się w chinatown, gdzie jest mniej tłoczno i o wiele taniej.
Mój host zabrał mnie na ostatnie piętro ratusza, w którym pracuje i mogłam popatrzeć na miasto z góry.
Oraz wygłosić przemowę (dla jednej osoby to też przemowa) z miejsca dla burmistrza Los Angeles. Wyobrażam sobie, że jakby UFO zaatakowało miasto, to właśnie z tej mównicy wygłaszałby on przemowę do swoich pracowników, aby byli dzielni i walczyli do końca w obronie tego miasta.
Venice Beach!
2. Miejscowość przy plaży
Nazwałam to tak ogólnie, bo bardziej chodzi mi o plażę niż samą miejscowość. W drodze z Los Angeles do Big Sur jest takich miasteczek sporo i najlepiej zatrzymać się tam, gdzie jest nam najwygodniej i skorzystać z uroków miejscowości na plaży. Ja spędziłam weekend w Thousand Oaks, które jest dosyć blisko LA, ale po prostu miałam tam znajomą, która dodatkowo jest zapaloną surferką. Po tym jak zaraziła mnie miłością do tego sportu (o swoich pierwszych próbach pisałam tutaj), szukałam po drodze motelu przy plaży i zatrzymałam się również w Santa Barbara. Na mapie zaznaczyłam Santa Luis Obispo, aby zaznaczyć moment rozstaju dróg. Należy trzymać się trasy nr 1, która prowadzi wybrzeżem.
3. Big Sur
Do Big Sur wjeżdża się jedynką, dlatego wystarczy trzymać się głównej drogi (jak na Islandii), a o tym, co tam można zobaczyć pisałam w osobnym wpisie.
4. Santa Cruz
Dla mnie to był idealny przystanek między Big Sur, a San Francisco, ale można tam spokojnie nocować, zwiedzając metropolię, gdyż noclegi są zdecydowanie tańsze, a godzinka dojazdu to w Stanach nic takiego. Miasteczko przypadło mi do gustu ze względu na dobre miejsce surfingowe i wesołe miasteczko.
5. San Francisco
Cały czas nie mogę się zdecydować, które z dwóch miast – Nowy York czy San Francisco – jest moim faworytem. SF ma niesamowity klimat i jest krzywe, a jak coś nie jest idealne, to zawsze znajdzie miejsce w moim sercu. Miałam szczęście, że trafiłam tam w weekend, w który odbywała się legendarna Parada Równości, a miasto tętniło życiem i ociekało kolorami. Trochę ciężko się jeździ samochodem, bo czasami droga jest pod takim kątem, że można dostać zawału, ale ja lubię takie nowości, także rozbijałam się po krzywym mieście swoją maszyną.
6. Yosemite National Park
Santa Cruz, Santa Monica czy Santa Barbara to nie ma większego znaczenia, ale Yosemite jest tylko jedno. O tym, jak się przygotować do zwiedzania tego parku narodowego pisałam tutaj.
7. Las Vegas
Wiem, że Las Vegas leży w innym stanie, ale jest bardzo blisko Kalifornii, a wiele osób marzy o spędzeniu tam dzikiej nocy. Ja nie planowałam tego przystanku, ale pozwoliłam sobie na spontaniczną decyzję w drodze powrotnej do Los Angeles i nie żałuję. Myślę, że jest to miejsce, które po prostu trzeba zobaczyć. Po upojnej noce w mieście rozpusty, wracamy do Miasta Aniołów.
Udanej podróży w kalifornijskim słońcu! Napiszcie o swoich modyfikacjach tej trasy.
Jestem jak Bravo Girl. Jak macie jakieś pytania, to piszcie, a ja postaram się odpowiedzieć na każde, nawet najgłupsze pytanie. Są szanse, że na te głupsze odpowiem szybciej.
Hej, planuję bardzo podobną trasę, start w SF a powrót z LA, ale bez wizyty w Las Vegas i również na 3 tygodnie, czy mogłabyś powiedzieć mi ile dni spędziłaś w każdym z tych miejsc, plus minus?
Hej, ja spędziłam w okolicach Los Angeles najwięcej czasu (łącznie tydzień), ale głównie dlatego, że miałam tam znajomych. W pozostałych miejscach po 1-2 dni, a w San Francisco przedłużyłam do 3, bo chciałam zostać na Paradę Równości.
cześć;) ile wydałaś pieniędzy na taka podróż? (mniej wiecej oczywiście) Różnież planuje podobny trip ;))))
Hej,
gdzie najtaniej można znaleźć nocleg na trasie: SF, LA, Las Vegas i parki narodowe. Czy masz sprawdzoną sieć moteli/hosteli?
wylatuję za 5 dni 🙂
W parkach narodowych możesz kupić przy wjeździe do parku (ja tak zawsze robiłam), a hotele bookowałam przez booking.com albo priceline. Najtańsze zazwyczaj były Motel6, ale to jest bardzo niski standard i czasami można na booking znaleźć coś tańszego.
Hello 🙂 super wyprawa i super trasa powoli planuje wyjazd i mam na czym bazować, widziałem ze smiało można pytać i chetnie odpowiadasz 🙂 szczególnie na te głupie pytania, postaram sie Cie w tym nie zawieźć 🙂
Wybieram się w lutym do Kalifornii. Mam w planach SF, LA, Las Vegas, parki narodowe, Dolinę śmierci, Big Sur itd. – klasyka gatunku 😉 Nie sprawdziłam tylko jednego przed zakupem lotu – pogody. Obserwuję teraz prognozy i jak widzę minusową temp. lub ledwo ponad 0, to mi się z wakacjami bynajmniej to nie kojarzy :/ Mam pytanie – czy to w ogóle dobry czas na tego typu podróż? Nie będzie zimno, deszczowo? Orientujesz się jak tam jest w lutym? 🙂
Klasyka smakuje dobrze! Ja byłam w wakacje i nie chcę Cię wprowadzić w błąd, ale wydaje mi się, że tam nigdy nie jest jakoś bardzo zimno. Nawet jak są niższe temperatury, to słoneczko przygrzewa miło, ale to wiem z opowiadań znajomych Kalifornijczyków. Koleżanka mi mówiła, że zimą nigdy nie chodzą w jakiś grubych kurtkach czy czapkach, tylko ewentualnie jakaś wiosenne kurteczka. Daj znać, jak już sprawdzisz na własnej skórze. Polecam bloga http://www.jaion.pl/ – możesz do nich napisać, bo oni mieszkają w Kalifornii, to udzielą Ci lepszych informacji na ten temat. Powodzenia!
Cześć ! W październiku lece na bardzo podobną trase tylko rozszerzoną o kilka punktów więcej. Ląduje w LAX, dalej Santa Monica, Beverly Hills, Hollywood, Joshua Tree NP, Palm Springs, Kingman, Grand Canyon, Bodie Ghost Town, Yosemite, Vegas, San Francisco i tak jak Ty piękną Californijska ‘Jedynką’ do Long Beach. Bardzo przydają mi sie tego typu wpisy bo pomagają mi zaplanować swoją podróż. Niestety mam narazie tylko jedną znajomą która leci ze mną. Gdyby ktoś chciał się dołączyć niech napisze do mnie maila lub na facebooku (Robert Jagodziński) lub niech się zgłosi pod nr telefonu 792 772 882
Witam
Za 5 tygodni wylatuje na 4tygodniowy trip. Około 2 tygodnie na zachód i 2 tygodnie na wschod (floryda, washington, NY i może niagara z chicago-jeśli starczy czasu)
Przylatujemy do LOS ANGELES, 1 dzień na podstawowe atrakcje i może drugi na universal studio, potem myślałem malowniczą drogą do san francisco, potem Yosemitte, Death Valley, LAS VEGAS, wielki canyon, nie wiem czy starczy mi czasu na yellowstone i powrot do LA. Stamtąd samolod bezpośrednio do MIAMI (lub po drodze Dallas na 1 dzień), kilka dnia na florydzie i samolot do washington. Tam znowu auto do NY i do boston
Hej 🙂
Planujemy wakacje w Californii na 3 tygodnie. Ale kompletnie nie wiemy od czego zaczac? jakie podpowiedzi? Kiedy najlepiej kupic bilet? Pozdrawiam ?
Cześć, razem z mężem wybieramy się w podobną trasę i chcemy nauczyć sie surfować 🙂 Czy możesz polecić jakieś dogodne plaże do surfowania w Cali? Może twoja koleżanka mogłaby coś polecić? Pozdrawiam serdecznie, Kasia tel. 794-253-196