Dzisiaj dostałam specjalną kartkę od kochanej Kingusi (meduzy!), a miesiąc temu przesyłką urodzinową wzruszył mnie Jedno. Kinga dwa razy wysyłała ten sam list, bo w międzyczasie się przeprowadziłam. Tym bardziej doceniam i myślę sobie, że w dobie szybkiej komunikacji takie formy kontaktu są na wyginięciu. Oczywiście nie chciałabym wrócić do czasów przed Skypem, bo Internet zapewnia mi stały kontakt z bliskimi, ale namacalna przesyłka od rodziny na Święta była dla mnie jak gwiazdka z nieba. Continue reading