Przed chwilą przeczytałam informację o tym, że została podpalona tęcza na Placu Zbawiciela. Nigdy nie rozumiałam, skąd bierze się w ludziach tyle nienawiści, a teraz, kiedy mieszkam w najbardziej tolerancyjnym kraju na świecie, uderza mnie to z podwójną siłą. Każdy z nas jest inny i powinniśmy się tym faktem jarać, zamiast jarać cokolwiek innego. I to jeszcze w Święto Niepodległości! Uczestniczyłam w jednym Marszu Równości w Krakowie i bałam się o swoje życie. Od tamtej pory takie wydarzenia kojarzyły mi się z walką i sporem. Kiedy usłyszałam od koleżanki, że zabiera dziecko na Paradę Równości, byłam przerażona. Potem dowiedziałam się, że można inaczej.
Ten pan z tyłu wygląda dosyć groźnie, ale ma ze sobą tęczową flagę.
W Marszu uczestniczą wszyscy, łącznie z burmistrzem Reykjaviku:
I księdzem (zdjęcie jest kiepskie, ale musiałam Wam to pokazać):
Parada Równości jest obfita w różnego rodzaju atrakcje, zabawy i koncerty. Ludzie po prostu dobrze się bawią.
Czy nauczymy się kiedyś w Polsce obchodzić święta w radosny sposób? Niezależnie jakie i z kim. Pyta chłopiec, i pytam ja.
u nas tęcza może być, ale szara.