Home » ISLANDIA » Portowa kozetka

Portowa kozetka

IMG_7153 - Kopia Ostatnio często miewam gorsze dni. Na Islandii nauczyłam się, że w takich momentach po prostu idę do portu, ładuję problemy na statki, które potem odpływają w świat. Nie ma cła na te towary, więc można kilka własnych kłód przerzucić pod nogi marynarzy. Oni zadepczą, bo co im po polskim bełkocie. Jak kiedyś się dorobię, to wyruszę w podróż dookoła świata i pozbieram je przy okazji. Wtedy już będą to dla mnie śmieszne wspomnienia, które z zaciekawieniem wybiorę z wielkiego wora po powrocie. IMG_7159 IMG_0235 IMG_0209 IMG_0205

Brakuje portu, statków, panów w ciemnych kombinezonach, zapachu ryb, starych łańcuchów i dziwnych atrybutów rybackich, które nie wiem co znaczą, więc dopowiadam sobie, że to włosy księżniczki. IMG_7217 IMG_0229 IMG_7162

Jak ktoś jedzie na Islandię, to niech się za mnie przejdzie do portu. Widok piękny na Reykjavik i latarenka, na którą nie wchodzą turyści, bo znaku nie ma, że można (że nie można też nie). Nawet plac zabaw jest.  IMG_7161 IMG_7138 IMG_7199 IMG_7224 Proszę tylko adres podać, żebym mogła kurierem problemy i czarne myśli podrzucić.

Leave a Reply

Your email address will not be published.