Dostaję dużo pytań na temat Islandii i postaram się na wszystkie odpowiedzieć (Jesteś prostym pytaniem, ja na nie odpowiedzią…). Dobra, konkrety. Zacznę od tego, które jest zadawane mi najczęściej: Jak dostać się na Islandię?
Niestety bilety na Islandię nie są tanie i bardzo rzadko zdarzają się promocje. Musisz się przygotować na wydatek min. 1000-1500 zł (w obie strony), a w sezonie ceny wzrastają do 2 000 zł. Z mojego doświadczenia wynika, że lepiej jest szukać lotów u przewoźników, niż przez wyszukiwarkę. Jedyna, jaką mogę polecić to dohop.is.
Najwygodniejszą, ale zarazem najdroższą opcją jest Icelandair. Czasami zdarza się upolować bilet w rozsądnej cenie, ale trzeba go kupić z dużym wyprzedzeniem. WOW air proponuje bardziej przystępne ceny, ale poza sezonem bezpośrednie loty są możliwe tylko w okresie świątecznym. Bilety są wtedy drogie, a samoloty przepełnione płaczącymi dziećmi. Jeśli mieszkasz na zachodzie Polski, to najlepszą opcją jest dla Ciebie przelot z Berlina do Reykjaviku. Do stolicy Niemiec tanio można się dostać Polskim Busem. Nie polecam takiej trasy mieszkańcom innych regionów. Przerabiałam to i nigdy więcej bym się na to nie zdecydowała. Podróż trwa dobę, a lotnisko w Berlinie nie jest zbyt przystosowane do długich oczekiwań.
Ja zdecydowanie wolę lot przez Kopenhagę. Stamtąd można upolować tanie bilety liniami Norwegian lub SAS. Nawet jeśli między lotami jest kilka godzin różnicy, to z lotniska jest bardzo dobry dojazd do centrum (15 minut metrem).
Obecnie najtańszy jest lot przez Lodnyn. Easy jet oferuje od niedawna tanie bilety do Keflaviku, a połączeń Polska-Anglia jest dużo (Ryanair, Wizzair) Trzeba tylko sprawdzić, aby lotnisko się zgadzało (w Londynie jest ich kilka), bo przy krótkim odstępie czasowym można nie zdążyć przedostać się z jednego na drugie.
Jest jeszcze możliwość płynięcia promem, ale wtedy nie można być ograniczonym czasowo, gdyż zajmuje to kilka dni. Kuszący jest przystanek na Wyspach Owczych, ale czasami jest to tylko kilka godzin. Jeśli ktoś myśli o tym, aby wziąć własny samochód i zaoszczędzić na wypożyczaniu, od razu mówię – nie opłaca się.
Lotnisko znajduje się w Keflaviku. Jest to ok. 50 km od Reykjaviku. Jeśli zamawiasz wcześniej samochód, to najlepiej zaznaczyć lotnisko jako miejsce odbioru. Busy kursują po każdym przylocie, więc nie ma specjalnej potrzeby zamawiania biletów online, ale jeśli ktoś chce, to hop. Bus zatrzymuje się pod hotelami i hostelami oraz na dworcu głównym, który znajduję się 10 minut od centrum. Raczej nie ma potrzeby brać taksówki, czego nie polecam ze względu na ich wysokie ceny. Nawet jeśli mamy ciężkie bagaże, z dworca jeżdżą autobusy miejskie.
Na koniec bardzo istotna kwestia. Ze względu na nieprzewidywalne warunki pogodowe loty na Islandię są często opóźnione lub odwoływane. Doświadczyłam tego dotkliwie na własnej skórze. Miałam międzylądowanie w Norwegii i dość długi pobyt na tamtejszym lotnisku. Ale uwaga! Za każdy lot opóźniony dłużej niż 3 godziny, podróżnemu należy się odszkodowanie od 400 euro wzwyż dla lotów na taką odległość. Niezależnie od przewoźnika. To jest prawo Unii Europejskiej, na które można się powołać, pisząc w tej sprawie. Oczywiście nikt Wam tego nie powie, więc dostają tylko ci, którzy sami się upomną. Ja dostałam darmowe bilety do Polski. I mogłam porobić rzeczy, które zazwyczaj są zabronione na lotnisku.
Jeśli wiesz o jakimś tańszym sposobie dostania się na ten europejski wypierdek, napisz proszę w komentarzu.