Już Wam się zwierzałam, że mam ambicję zostać nadwornym kucharzem i karmić ludzi, którzy przybędą do dawnej stolicy na obiady u Kary. Moim celem w kuchni jest łączenie dań, które jem w innych krajach z tym, co nasze, polskie. Po wizycie w Rzymie rozpoczęłam naukę gotowania włoskich dań, które są na szczęście dosyć proste w przygotowaniu. Ravioli alle erbe selvatiche, czyli ravioli nadziewane dzikimi ziołami to jedno z tradycyjnych dań kuchni włoskiej, ale kiedy zaciekawiona zaczęłam czytać o wykorzystaniu w kuchni tych właśnie dziko rosnących chwastów doszłam do podstaw kuchni słowiańskiej, w której pokrzywy i mlecze były jednym z głównych składników. Szczególne znaczenie w ziołolecznictwie miała pokrzywa, która do dzisiaj stosowana jest w lekach i kosmetykach. Niektórzy piją codziennie napar z pokrzyw, aby wzmocnić swoją odporność, a ja pamiętam, że moja babcia okładała sobie pokrzywą bolącą nogę. Już w starożytności była uznawana za afrodyzjak, a chłosta z pokrzyw miała przywracać mężczyźnie ochotę do życia. Nie wiem, czy polecam próbować chłosty, ale zapewniam, że ravioli z dzikimi ziołami jest zdrowe i naprawdę pyszne. Chciałam wypróbować ten przepis, ale do końca nie wiedziałam, czy jest to tylko ciekawostka czy zjadliwe danie. Mój współlokator zjadł dwie dokładki, więc chyba jednak jest dobre.
Składniki:
Makaron:
Na 10 dag mąki – 1 jajko, sól, kilka kropel oliwy
Farsz:
Młode liście mniszka lekarskiego (górny liść)
Młode liście pokrzywy (dolny liść)
Pęczek botwinki (bez korzenia)
10 dag boczku
10 dag sera ricotta lub twarogu
10 dag parmezanu
ząbek czosnku, gałka muszkatołowa, sól, pieprz
Jak i gdzie zbierać pokrzywę i mniszek lekarski?
Pokrzywa wygląda tak:
Niby każdy to wie, ale można ją pomylić z jasnotą białą, która wygląda bardzo podobnie. Jeśli roślina ma białe kwiaty, to nie jest to pokrzywa, ale najlepiej jej po prostu dotknąć. Werdykt przyjdzie ze słowem “kurwa”. Potrzebne nam są tylko liście, także odcinamy łodyżki. Mniszka lekarskiego nie można chyba pomylić z żadnym innym kwiatkiem. Zbieramy tylko młode listki. Obie rośliny łatwo jest znaleźć, bo są chwastami i rosną wszędzie, ale aby było zdrowo należy je zbierać daleko od drogi. Czy te liście nie są gorzkie? Czy ta pokrzywa nie parzy? Takie wątpliwości mieli moi znajomi, kiedy zobaczyli chwasty na stole i Wy pewnie zadajecie sobie podobne pytania. Z pomocą przychodzi Ziołowy Zakątek, czyli blog, na którym można wyczytać o różnego rodzaju ziołach. To tam znalazłam odpowiedź na pytanie i nowe słowo do słownika – zioła trzeba zblanszować, czyli zalać wrzątkiem na minutę, a następnie wrzucić do zimnej wody. Liście tracą gorycz i przestają parzyć. Nie wiem, ile dokładnie potrzeba tych roślin, bo nie mam wagi w domu, ale po zalaniu wrzątkiem tracą znacznie objętość, więc zbierajcie tego, ile się da. Ja zebrałam całą torebkę pokrzyw. Pani przy kasie w sklepie trochę się zdziwiła, kiedy podskoczyłam (jak oparzona!), sięgając do torebki po portfel. Także jak już zbierzecie te pokrzywy, to nie zapominajcie, gdzie je włożyliście.
Jak już mamy wszystkie składniki ze sklepu i łąki, to możemy przejść do domostwa i wyrobić makaron. Ta czynność kojarzy mi się z niedzielnymi obiadami w domu i podkradaniem babci surowego ciasta. Mąkę usypać w kopczyk i dodać na środku jajka, sól, kilka kropel oliwy i wyrobić żwawo na jednolitą masę. Zostawić pod przykryciem na pół godziny, a po tym czasie cienko rozwałkować. Wycinać równe prostokąty nożem, ale są też specjalne maszynki do pierożków ravioli.
Farsz:
Wszystkie liście (botwina, pokrzywy, mniszek lekarski) gotować w osolonej wodzie przez ok. 10 min. Drobno pokrojony boczek przysmażyć na patelni z czosnkiem. Dodać do tego posiekane zioła, wymieszać z serami, doprawić. Kulkę farszu nałożyć na wycięty prostokąt i przykryć drugim.
Ugotować al dente w osolonej wodzie. Ja serwowałam z roztopionym masłem, ale przyjmę sugestie innych sosów (pomidorowy?).
Smacznego!