Blogi niepodróżnicze, które czytam

telefonusa 006

Jeszcze nigdy nie robiłam u siebie takiego zestawiania blogów, na które zaglądam, ale jak już się za to wzięłam, to postanowiłam zrobić dwa. Doszłam do wniosku, że czytam bardzo dużo blogów podróżniczych i nie chciałam, aby zdominowały całkowicie ten wpis, więc zamieszczę je na osobnej liście. Zazwyczaj siedzę w podróżach, bo czytanie o miejscach, w których nie byłam nakręca mnie do planowania kolejnych wypraw, a porady z innych blogów często wykorzystuje w swoich podbojach. Jest jednak parę blogów, które poruszają inne tematy, ale zaglądam na nie regularnie, bo lubię, jak ktoś umie się posługiwać słowami. Jest jeszcze jeden powód, dla którego chce wyjść poza tematy podróżnicze. Postanowiłam przeistoczyć się z Chujowej Pani Domu w Kurę Domową i zaczęłam naukę gotowania. Jako, że do tej pory omijałam blogi kulinarne, potrzebuję dobrych linków, aby nadrobić zaległości. Przede wszystkim interesuje mnie zdrowa kuchnia, a nie obchodzą w ogóle ciasta (jem je tylko z przymusu na urodzinach cioć). Polecenie za polecenie, umowa?

Mediafun

To był jeden z moich pierwszych blogów i mimo tego, że wszyscy Maćka znają, to nie mogłam go pominąć z jednego ważnego powodu. Kiedyś czytałam całą masę blogów na temat mediów społecznościowych/nowych technologi. Odkryłam jednak, że wszystkie te blogi wałkują ciągle te same tematy i ograniczyłam się do kilku z Mediafunem na czele. Nie dość, że Maciek jest bardzo aktywny i codziennie dostarcza mnóstwo informacji z medialnego podwórka,  to jeszcze pasja z jaką opowiada już od tylu lat sprawia, że sama się nakręcam, czytając jego wpisy.

Mam wątpliwość

Uważam, że to jedno z najlepszych piór w polskiej blogosferze, o czym najlepiej świadczy fakt, że czytam nawet jej teksty o macierzyństwie, mimo że temat ten mało mnie jeszcze interesuje. Radomska jest mistrzem w żenieniu słów ze sobą, a po jej tekście ślizgasz się jak po zjeżdżalni. Poza tym podoba mi się podejście powątpiewania i szukania drugiej strony medalu bez agresywnej krytyki, która czasami przygniata na niektórych blogach.

Halo Ziemia

Zlajkowałam ten fanpage, kiedy Konrad wygrał konkurs na Blog Roku, ale jakoś jego posty nie przebijały się do mojej świadomości, a potem obejrzałam z nim jakiś wywiad i pomyślałam “ale jest mądry facet”. Jak już taka myśl zrodzi się w głowie kobiety, to będzie wierną czytelniczką do końca, Mój dozgonny szacunek zyskał, ruszając z tym pomysłem: www.ewkratke.blog.pl – blog kobiet osadzonych, które opisują swoje więzienne życie. Już dawno się tak nie wzruszałam przy lekturze. Polecam podwójnie.

Szafa Sztywniary

Przeglądam od czasu do czasu różne blogi modowe, ale no właśnie…przeglądam. Sztywniara to jedyna blogerka modowa, którą czytam. Lubię jej poczucie humoru i jest to jedna z tych autorek, z którymi chętnie bym się zakoleżankowała. Myślę, że jest trochę takim dziwakiem jak ja, co to się z ludźmi na bankietach nie może dogadać. Poza tym przeprowadziła się na Nową Hutę, a to jedno z moich ulubionych miejsc w Krakowie, a to już zobowiązuje.

365 agni

Na koniec blog, na którym ostatni wpis pojawił się kilka dni temu ze względu na wyjątkowy temat i formułę bloga. Rok temu Agni rozstała się z mężem i zdecydowała, że pomoże sobie codziennym publikowanie swojego zdjęcia na blogu. W dobie piosenkarek, które drą ryją, jak to dobrze sobie radzą z rozstaniem, prawdziwą odwagą, moim zdaniem, jest napisać całemu światu “nie radzę sobie. źle mi z tym, że odszedł”. Wiele się przez ten rok chyba zmieniło w jej podejściu, ale obserwowanie tego procesu z dnia na dzień to było coś. Takie blogi są dla mnie sercem blogosfery.

No to co Wy polecacie?