Przeżyłam Chicago

foto karina 1 001

Chicago zajęło w moim planie podróży szczególne miejsce, bo to tutaj pobrano mój pierwszy odcisk palca. To nie mój pierwszy raz w tym mieście, więc potrafiłam się odnaleźć w centrum i na przedmieściach, na których mieszkałam. Mam dla Was kilka pocztówek z Chicago, chociaż chyba nikt nie wysyła widokówek ze swojego rodzinnego miasta (ktoś z Was tak robi?).  Wszystkie główne atrakcje mieszczą się w centrum, więc jeśli zatrzymujecie się na dzień czy dwa to wystarczy, że zostaniecie w tzw. chicago loop.

IMG_0130

IMG_1679

  IMG_0131 IMG_1640

IMG_2027

Restauracja Michela Jordana

IMG_1632

 Przed którą to czatowałam na niego z kawą ze Starbucksa. Lans bejbe! Prawda jest taka, że już jej nie kupuje, bo jest za droga.

  IMG_0133 IMG_2106 IMG_1621

Jeden z głównych symboli Chicago tzw. fasolka, chociaż mi się bardziej podoba jej prawdziwa nazwa, czyli “brama nieba”. Lubię sztukę, która koresponduje z rzeczywistością i zmienia się pod jej wpływem. Miejsce często wykorzystywane w popkulturze. Może kojarzycie ten teledysk? IMG_1649

  IMG_1663

 Jeszcze nie jest w użytku, ale chyba łatwo rozpoznać, co to za miejsce. IMG_1673

Moim zdaniem muzea w Stanach są ciekawsze i bardziej interaktywne. Nie bałabym się tam zabrać dzieciaka na cały dzień. W muzeach odbywają się śluby i inne imprezy, a miejsce to jest żywą częścią współczesnego miasta. Na pierwszym zdjęciu dinozaur przed Muzeum Historii Naturalnej ubrany w koszulkę drużyny hokejowej Chicago.

IMG_2035

IMG_2051

Co jest ze mną nie tak?!

IMG_2066W tym muzeum trafiłam na wystawę prac, w których artysta miksuje kulturę indiańską z popkulturą. Od tego czasu w każdym mieście szukam muzeum Indian albo galerii, która wystawia takie prace. Dotarło do mnie, jak mało znam ich sztukę, zwyczaje, ubiory, kolory

IMG_2078 IMG_2074

Widok na Chicago z Willis Tower:

IMG_1690

 Widok na Karę z Willis Tower

IMG_0178

  IMG_1697

Większość mieszkańców Chicago mieszka na jego obrzeżach. Jeśli wybierają się na imprezę do centrum wynajmują hotel w swoim własnym mieście, bo dojazd taksówką wychodzi drożej. IMG_0480

 Kuzynka zabrała mnie na taką nocną eskapadę i wybrałam wizytę w klubach, w których grają bluesa. Jeśli kiedyś będziecie szukać takich uciech w wietrznym mieście, musicie zajrzeć do tego klubu. IMG_0482

IMG_0494

W Chicago byłam też na meczu baseballa pomiędzy drużyną White Sox a nie pamiętam kim. Moim marzeniem było zobaczyć mecz koszykówki, ale bilety w tym czasie kosztowały 800 dolarów!  IMG_0390 IMG_0392 IMG_0397

I spełniałam inne mniejsze marzonka (a dla niektórych mrzonka). Nauczyłąm się, jak łapać piłkę i nabyłam własną rękawicę do baseballa ( od hipisów).

IMG_0313

Pograłam w koszykówkę przed domem, rozwiązując w między czasie jakiś ważny problem.

IMG_0058

Zapoznawałam się z  innymi sportami narodowymi.

IMG_0463

Miałam na sobie mundur amerykańskiego żołnierza (uwaga, pogrubia!),

IMG_0512

Pozwoliłam kuzynowi rozwalić jego ciasto urodzinowe na mojej twarzy (teraz czas na odwet).

IMG_0362

Byłam świadkiem bójki w country barze i poznałam barmankę z prawdziwego zdarzenia oraz zostałam upita przez Amerykanów drinkami “Scooby Doo”.

photo 2

Przewiozłam swój tyłek limuzyną.

IMG_0375

Załatwiłam milion formalnych i urzędowych spraw, a najbardziej z nich ucieszyło mnie założenie konta, gdyż dostałam swoje własne czeki. Nie wiem, co z nimi robić, ale jeden już wypisałam. Przypomniał mi się film “Catch me, if you can” i niesamowite zdolności głównego bohatera do podrabiania czeków. Chyba zrobię jakąś własną podróbę i wyślę komuś chętnemu do realizacji. Zgłaszać się na maila submit@karaboska.com. Wybiorę osobę, która podpowie mi, z czego najlepiej podrobić czek.

IMG_1706